Zostałaś oszukana, masz prawo czuć rozczarowanie i ukarać dziecko. Formę kary dostosuj do jego charakteru - może to być ochłodzenie stosunków, zakaz wyjścia popołudniami czy zmniejszenie kieszonkowego. Przede wszystkim jednak szczerze porozmawiajcie. Dowiedz się, dlaczego wagaruje.
Jesteśmy przekonani, że w sytuacji, w której nie wiemy, na ile, na jaki czas przychodzą do nas dzieci uchodźców i ile z nich u nas zostanie, musimy stworzyć coś w rodzaju podsystemu
Alimenty na rodzica. Czy dzieci mają obowiązek utrzymywać złego ojca lub matkę? 21 lipca 2019 11:00
Kiedy rodzic po rozwodzie ma prawo do ulgi na dziecko? Wielkość tekstu: Do 2 maja 2023 r. podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych będą zobowiązani złożyć zeznanie roczne za rok 2022. Część z tych podatników wykorzysta prawo do ulgi na dziecko. Zasady odliczenia ulgi prorodzinnej są dość dobrze znane.
Jeżeli uczeń ma już taką opinię, zachowuje ona ważność. Rodzic nie będzie musiał występować do poradni o jej ponowne wydanie na podstawie nowych przepisów. Czy będzie można tworzyć tzw. szkoły terapeutyczne? W systemie oświaty nie ma takiego typu szkoły. Przepisy umożliwiają tworzenie klas terapeutycznych.
Czy można zmniejszyć ilość godzin dydaktycznej pracy nauczyciela z klasą stacjonarnie, tak aby mógł realizować zajęcia z dziećmi pozostającymi w domu. Np. 12 godzin prowadzonych z klasą stacjonarnie i 6 z uczniami pozostającymi w domu. 9. W klasie I nauczyciel prowadzi lekcje on-line po ustaleniu z rodzicami w godzinach
Yp8a7. 42 odp. Strona 1 z 3 Odsłon wątku: 10419 Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 IP: Poziom: Pełnoletnia 19 stycznia 2015 21:10 | ID: 1181778 Ostatnio zauważyłam że dużo mniej rodziców chodzi na wywiadówki! I są to ciągle te same osoby. A na dodatek i ta liczba spada.. Rozumiem dzienniki elektroniczne ale od czasu do czasu warto zajrzeć do szkoły i dowiedzieć się z ust nauczyciela jak zachowuje/stara się nasza pociech. Przecież to nie zajmuje aż tak wiele czasu.. A jednak świadczy o tym że dzieckiem się interesujemy. Jak to jest w waszych szkołach/przedszkolach? Chodzicie na wszystkie spotkania rodziców? 1 ewewita1383 Zarejestrowany: 13-10-2011 16:48. Posty: 7303 19 stycznia 2015 21:32 | ID: 1181788 z tą frekwencją ,to nie tylko teraz się ,to ujawnia w dobie dzienników elektronicznych i innego sposobu dowiedzenia się o ucznia z obyciem sie z wizytą w szkole . już jak ja chodziłam do szkoły podstawówki ,czy średniej ,to zawsze ,te same twarze ,zawsze około 9 rodziców na 27 czy 24 uczniów . moja mama zawsze nawet jak z powodu bycia w pracy nie stawiła się na zebranie starała się zajrzeć do szkoły w innym terminie i dowiedzieć się o postępy w nauce ,zachowanie ,trudności itp. nigdy nie dzwoniła do wychowawcy i nie rozmawiała przez telefon zawsze musiała być osobiście i u mnie i u mojego rodzeństwa . ja raczej będę taka sama ,bo wpoiła mi ten obowiązek ,dzieckiem trzeba sie interesować,pomagać ,wspierać ,ale też osobiście zbierać pochwały jak dziecko jest zdolne i przez nauczycieli przedstawiane jako wzór do naśladowania . napewno będę obecna i oby wszyscy rodzice byli tacy obowiązkowi ,zeby te kilka razy w roku szkolnym ,być na tych spotkaniach i okazać zainteresowanie dla dziecka ale i środowiska społecznego z którym styka się na codzień. 2 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 20 stycznia 2015 09:18 | ID: 1181905 wysyłam męża na zebrania,najczęściej są,gdy jeszcze jestem w pracy. też uważam,że dziennik elektroniczny to nie wszystko. 3 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 20 stycznia 2015 09:21 | ID: 1181914 Staram się chodzić zawsze na wywiadówki, bo to dla mnie ważne. U nas też coraz mniej osób widać w szkole, rodzice jakby nie interesują się tym, co robi pociecha, jaka ma opinie, może jakies uwagi nauczyciela...Dzienik to nie wszystko, rozmowy z nauczycielem nie zastapi. 4 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 20 stycznia 2015 09:26 | ID: 1181922 co prawda wychowawczyni w dzienniku wysyła też wiadomości do rodziców,ale na zebraniach poruszane są różne sprawy i warto być w temacie. 5 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 20 stycznia 2015 09:38 | ID: 1181944 monaaa71 (2015-01-20 09:26:07)co prawda wychowawczyni w dzienniku wysyła też wiadomości do rodziców,ale na zebraniach poruszane są różne sprawy i warto być w temacie. U mnie też wysyłają. Jednak najczęsciej są to powidomienia o składkach, zebraniach itd.. 6 Sanne Zarejestrowany: 19-07-2011 15:30. Posty: 4945 20 stycznia 2015 09:42 | ID: 1181947 U nas nie ma wywiadowek, jedynie na początku roku jest spotkanie organizacyjne. Wszystko inne odbywa sie przez meile bądź telefonicznie. 20 stycznia 2015 12:40 | ID: 1181990 Sanne (2015-01-20 09:42:39)U nas nie ma wywiadowek, jedynie na początku roku jest spotkanie organizacyjne. Wszystko inne odbywa sie przez meile bądź telefonicznie. Myślę, że i u nas za kilka-kilkanaście lat tak będzie. 8 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 20 stycznia 2015 13:09 | ID: 1182004 Miętówka (2015-01-20 12:40:58) Sanne (2015-01-20 09:42:39)U nas nie ma wywiadowek, jedynie na początku roku jest spotkanie organizacyjne. Wszystko inne odbywa sie przez meile bądź telefonicznie. Myślę, że i u nas za kilka-kilkanaście lat tak będzie. Może ludzie po prostu nie mają czasu albo wywiadówki odbywają się w takich godzinach że rodzic jest w pracy i być po prostu nie może 9 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 20 stycznia 2015 13:17 | ID: 1182009 U nas też słabo przychodzą zazwyczaj rodzice dobrze uczących się dzieci,klasa liczy 25 jest rodziców 10 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 22 stycznia 2015 15:46 | ID: 1182641 Dzisiaj córka ma wywiadówkę u córki to zobaczymy jaka frekwencja była... 11 etka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 15-01-2010 08:37. Posty: 2849 22 stycznia 2015 23:31 | ID: 1182771 Staram się chodzić na wywiadówki, u nas nie ma dziennika elektronicznego i z tego co wiem nie ma planów na jego wprowadzenie. Niska frekwencja moim zdaniem wynika z tego, że zebrania są organizowane o zbyt wczesnej godzinie. U nas o 16-tej. Dla mnie jest to niewygodne, bo musze urywac się z pracy, ciagnac ze soba mełe dziecko, bo o tej godzinie nie mam z kim zostawić. Spora część rodziców nie ma mozliwości wyjśc wcześniej z pracy (u nas jest tak że większość pracuje w Warszawie a to godzina drogi). Niestety dyrekcja nic z tym nie robi, to nauczycielom ma być wygodnie a nie rodzicom. 12 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 23 stycznia 2015 06:30 | ID: 1182790 U nas wczoraj frekwencja wynosiła około 50%. Połowa rodziców była na wywaidówce. Ostatnio edytowany: 23-01-2015 10:00, przez: Sonia 13 Alina63 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21. Posty: 18946 23 stycznia 2015 08:10 | ID: 1182815 W naszej szkole w jednej z klas było tylko 3 rodziców . 14 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 23 stycznia 2015 10:48 | ID: 1182887 U nas wyjątkowo było sporo rodzicow,pierwsza wywiadowka na 15-tą,druga na 15 FamiMami Zarejestrowany: 01-09-2011 21:17. Posty: 452 24 marca 2015 14:03 | ID: 1207294 U nas 3/4 rodziców jest raczej zawsze. 16 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 24 marca 2015 14:11 | ID: 1207301 U nas jutro wywiadówka. Zobaczymy jak to będzie... 17 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 14 maja 2015 15:56 | ID: 1221036 Sonia (2015-03-24 14:11:55)U nas jutro wywiadówka. Zobaczymy jak to będzie... I znów wywiadówka... Taka końcowa, więcej nie będzie... Zobaczymy, jak to dziś będzie... 18 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 15 maja 2015 08:13 | ID: 1221192 Sonia (2015-05-14 15:56:10) Sonia (2015-03-24 14:11:55)U nas jutro wywiadówka. Zobaczymy jak to będzie... I znów wywiadówka... Taka końcowa, więcej nie będzie... Zobaczymy, jak to dziś będzie... U nas na koniec maja.. zobaczymy co będzie.. U nas bywały na 16-tą więc może wielu rodziców pracuje i się nie wyrabia.. 19 dagmaruffka Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 19-03-2012 16:52. Posty: 17675 16 maja 2015 08:18 | ID: 1221562 Pamiętam, ze jak ja chodziłam do szkoły to wychowawczyni zawsze mówiła, że na wywiadówki przychodzą te osoby, które nie muszą. Ich dzieci się uczyły dobrze, a mimo wszystko byli na wywiadówkach. Niestety te osoby co powinny przychodzić o wywiadówkach nic nie wiedziały, później wychowawczyni zrobiła tak, ze albo ona, albo dyrektor wydzwaniali do rodziców i ich informowali o zebraniu. 20 bielinek_kapustnik Zarejestrowany: 08-04-2011 10:58. Posty: 1112 16 maja 2015 10:05 | ID: 1221606 Ciekawe jakim zagięciem czasoprzestrzeni mam być na wywiadówce, skoro z pracy wracam o 18-18:30... ;)
1. WSTĘP W wychowaniu młodego pokolenia, oprócz rodziny, bierze również udział szkoła. Wpływ nauczycieli jest tym korzystniejszy im bliższe są kontakty nauczyciel – rodzic. Aby współpraca między stronami układała się owocnie, powinny one przestrzegać takich zasad jak:a) zasada równorzędności, partnerstwa (równorzędne prawa i obowiązki obu stron),b) zasada zgodności – jedności oddziaływań (realizowanie zgodnych ze sobą celów wychowania),c) zasada motywacji (dobrowolny i chętny udział we współdziałaniu obu stron),d) zasada wielostronnego przepływu informacji,e) zasada systematycznej i aktywnej WSKAZÓWKI DLA NAUCZYCIELA UKŁADAJĄCEGO RELACJE Z RODZICAMI:- W kontaktach z rodzicami ufaj swojej intuicji. Poznawaj siebie i swoje Nie rezygnuj z prawa ostatecznej decyzji dotyczącej Słuchaj rodziców i uczniów, a wnioski wyciągaj na Od pierwszego spotkania dbaj o W rozmowie z rodzicami podkreślaj chęć, wysiłek i gotowość do pracy Bądź wychowawcą i nauczycielem, a nie Wyznacz granice Nie krytykuj działań rodziców, nie narzucaj im własnego punktu Rozmawiaj z rodzicami, nie wygłaszaj mowy i nie przekazuj samych Informacje kłopotliwe przekazuj spokojnie, bez negatywnych emocji w indywidualnej rozmowie z W sprawach zagrożeń (np. przemoc, narkotyki, alkohol,...) zajmuj zdecydowane FORMY SPOTKAŃ Z RODZICAMI:a) Zebranie ogólne – zebranie wszystkich rodziców z danej szkoły lub z kilku klas (np. zebranie rodziców klas pierwszych). Na takim zebraniugłos może zabrać dyrektor, przedstawiciel władz gminnych, członek Rady Rodziców, pedagog,.... Na tym zebraniu przekazuje się informacje dotyczące wszystkich rodziców. W/w spotkanie może być również połączone z występami dzieci, wystawą prac dziecięcych lub z pedagogizacją rodziców (referat, prelekcja,...).b) Zebranie klasowe – zebranie, na którym przekazujemy informacje dotyczące danej klasy (np. analiza wyników w nauce i zachowaniu, omówienie wycieczki klasowej, imprez klasowych,...). W takim zebraniu udział biorą:wychowawca, rodzice, inni nauczyciele,.... Można również połączyć takie spotkanie z występem dzieci (np. połączenie wywiadówki z przedstawieniem dzieci z okazji Dnia Matki i Ojca).c) Zebranie indywidualne – to konsultacje rodziców z wychowawcą lub innymi nauczycielami odbywające się według harmonogramu. Na takie zebranie może przyjść każdy chętny rodzic, który chce pogłębić swoją wiedzę o wynikach w nauce i zachowaniu swojego Zebranie trójstronne (wychowawca – uczeń – rodzice) –krótkie zebranie, na którym uczeń relacjonuje swoje postępy – lub ich brak – w nauce i zachowaniu oraz przedstawia własne pomysły i sposoby poradzenia sobie z trakcie rozmowy nauczyciel i rodzice pomagają uczniowi. Do takiego spotkania uczeń przygotowuje się pisemnie ściśle według wskazówek nauczyciela na około 10 dni przed Wizyty domowe – z inicjatywą których powinni wyjść takiego spotkania jest lepsze poznanie ucznia i jego rodziny oraz nawiązanie bliższych relacji. Cel, termin i czas spotkania powinien być uzgodniony z obojgiem rodziców. Na początku wizyty domowej nauczyciel powinien porozmawiać z rodzicami i dzieckiem w sposób nieoficjalny, powinien stworzyć przyjazną atmosferę. Należy pozwolić rodzicom na prowadzenie rozmowy i nie naciskać na tematy, które wprawią rodziców w zakłopotanie. Jeżeli nie uda się omówić wszystkich zaplanowanych tematów w wyznaczonym czasie należy odłożyć je na następne KILKA RAD DOTYCZĄCYCH ZEBRANIA KLASOWEGO:- Na forum omawiaj tylko te sprawy wychowawcze, które dotyczą całej klasy lub większości Problemy, które dotyczą wybranych uczniów, omawiaj wyłącznie z zainteresowanymi Karteczki z ocenami uczniów wzbogać informacjami takimi jak np. nad czym uczeń powinien popracować w najbliższym czasie, jakie miał osiągnięcia warte podkreślenia, jak zachowuje się wśród rówieśników,...).- Dobrze jest przygotować z uczniami przed wywiadówką jakąś formę prezentacji osiągnięć wszystkich dzieci (np. wystawka prac plastycznych, prace z zajęć kółka zainteresowania,...) lub część artystyczną np. koncert życzeń z okazji Dnia Matki i Zarezerwuj na koniec zebrania czas poświęcony na krótkie rozmowy indywidualne z rodzicami (na dodatkowe wyjaśnienie).- Część zebrań klasowych lub ich fragmenty powinny poświęcone być pedagogizacji rodziców. Tematy powinny być dopasowane do danej klasy, zasugerowane przez rodziców. Na pierwszym zebraniu w danym roku szkolnym można zasugerować przykładowe tematy i poprosić rodziców o wybór. Oto kilka przykładowych tematów:a) Rozporządzenia Ministra, wybrane akty prawne z zakresu praw dziecka, bezpieczeństwa, prawa karnego i Prawidłowy rozwój dziecka w określonym Przyczyny niepowodzeń szkolnych uczniów. Sposoby radzenia sobie z Przyczyny agresji, uzależnień, anoreksji, nerwic,....e) Deficyty rozwojowe i radzenie sobie z nimi (dysleksja, dysgrafia,koordynacja wzrokowo – ruchowa,...).f) Patologie społeczne (narkomania, alkoholizm, sekty,...).g) Kierowanie procesem uczenia Organizacja czasu dziecka (czasu pracy i czasu wolnego).i) Radzenie sobie z konfliktami i negatywizmem opracowaniu tematów wychowawca może również porosić rodziców, pedagoga szkolnego, lekarza, doradcę z poradni rodzinnej, policjanta,.... Pedagogizację rodziców należy przeprowadzić krótki i zwięźle, np. w formie kilkunastu zdań ciekawie sformułowanych. Kserokopie należy natomiast udostępnić każdemu rodzicowi pozwalając im na refleksję w Warto też spróbować przeprowadzić zebranie metodą warsztatową. Muszą być jednak spełnione określone warunki:a) Tematyka spotkań musi wynikać z potrzeb zgłaszanych przez rodziców,b) Tego typu zajęcia nie mogą być prowadzone zbyt często,c) Nauczyciel prowadzący musi je bardzo dobrze przygotować. Ważna jest życzliwa atmosfera i właściwie dobrane tego typu zebraniach należy liczyć się z taką sytuacją, że wśród rodziców będą oporni przed czynnym uczestnictwem w warsztatach. Wychowawca nie powinien się tym zrażać i zaniechać realizacji przygotowanego scenariusza. Należy wówczas tym rodzicom pozwolić na rolę obserwatora i podjąć zadania z innymi Pierwsze spotkanie z rodzicami uczniów danej klasy należy rozpocząć od krótkiej informacji o sobie. Zachęcić do dodatkowych pytań. Poprosić rodziców o krótkie przedstawienie się. Na tym spotkaniu należy przedstawić WSO, zasady ustalania ocen z zachowania, plan lekcji wychowawczych, kryteria na poszczególne stopnie,.... Wychowawca powinien również przedstawić nazwiska wszystkich nauczycieli uczących w danej klasie oraz podać plan ich konsultacji (najlepiej na karteczkach). Należy również przedstawić procedurę kontaktowania się rodziców z nauczycielami, wychowawcą,dyrekcją,.... Powinno się również zebrać od rodziców jak najwięcej istotnychinformacji o dziecku (np. poprosić o uzupełnienie przygotowanej ankiety).- Należy dokładnie przygotować i ułożyć scenariusz przed Warto postarać się o zaproszenie dla rodziców na spotkanie, w którym umieszczony będzie czas, miejsce, cel i harmonogram. - Rozmowę z rodzicami należy zacząć od tego, co dobre (pochwalić dziecko, powiedzieć, w czym jest ono dobre, co udało mu się ostatnio osiągnąć,...).- Spotkanie zakończyć jakimś pozytywnym stwierdzeniem, które można powtórzyć dziecku (np. Proszę powiedzieć synowi, że wierzę, iż będzie w stanie nadrobić zaległości; Cieszę się, że jest w mojej klasie;...).- Po każdym zebraniu przeprowadzić Na zebranie można ustawić ławki tak, by tworzyły duży stół, dzięki temu wszyscy widza się wzajemnie i nikt nie mówi do czyichś pleców. Można również przygotować słodki Podczas wywiadówki kłaść nacisk na aktywność rodziców, unikać wykładów i długich monologów. Unikać również osądzania i decydowania za innych, negatywnych uwag o dzieciach oraz PRZYKŁADOWY SCENARIUSZ WYWIADÓWKI WIDZIANY OCZAMI przedstawione są dwa autentyczne scenariusze zebrań z rodzicami z punktu widzenia 1 – w ręku mam karteczkę z informacjami: zebranie z rodzicami klasy, data, godzina, klasa. Przychodzę na zebranie punktualnie, tj. kwadrans przed czasem. Nie znam szkoły, więc daję sobie kilka minut na odnalezienie właściwej klasy. Szukam klasy, nie jestem w tym odosobniona. Nie ma żadnej informacji, poza panią woźną, która nieco gburowatym tonem udziela wskazówek rodzicom miotającym się po szkole, aby nie spóźnić się na „wywiadówkę”. Jest! Potwierdzam miejsce i klasę z innymi rodzicami, którzy tworzą tłumek pod drzwiami. Rozglądam się i aby nawiązać kontakt rzucam głośno: „To ja może sprawdzę, czy klasa jest otwarta”. Kontakt został nawiązany, a rodzicom rozwiązują się języki:- Nie, drzwi są Zawsze są zamknięte, musimy czekać na No tak, nawet nie ma na czym A która godzina, czy nie jest już czwarta?- Już kilka minut po, zawsze się To może ktoś po nią pójdzie?- Lepiej nie, poczekajmy...Dalszych komentarzy lepiej nie cytować, niektóre mogłyby zostać uznane za obraźliwe i nawet niecenzuralne. No cóż, tłum dorosłych kobiet i kliku mężczyzn karnie czeka pod drzwiami. Atmosfera robi się coraz bardziej nerwowa, a mnie ogarnia zwykła wściekłość – nie lubię, jak ktoś tak traktuje ludzi i to w instytucji modelującej po czasie pojawia się Nasza Pani. Burkając pod nosem coś w odpowiedzi na zbiorowe „Dzień Dobry” usiłuje otworzyć drzwi do klasy. Nie jest to łatwe, bo w ręku trzyma górę dokumentów, torebkę i szklankę z herbatą. Ta ostatnia przykuwa moją uwagę, z tego pośpiechu nie zdążyłam się niczego napić i teraz czuję pragnienie. Ale przecież nie jest to ważne. Drzwi otwarte. Nasza Pani wchodzi pierwsza i rozkłada swoje materiały na biurku. Rodzice powoli wchodzą za nią. Nie tylko z lęku, w klasie panuje lekki zaduch i chyba ogólnie powiało wspomnieniami...(Pracownia matematyczna. Jakże ja nie znosiłam tego przedmiotu!).Pokonuję swoje opory. Obserwuję jak niektóre mamy usiłują wcisnąć się w ławki odpowiednie do gabarytów swoich pociech. Tatusiowie po prostu usiedli na ławkach z tyłu. Nasza Pani przerywa grzebanie w papierach, bierze łyk herbatki i Witam Państwa. Sprawdzę listę obecności. - Pani czyta nazwiska dzieci i sprawdza obecność rodziców. Nie ma przynajmniej 1/ Widzę, że nie wszyscy przejmują się nauką swoich pociech. Proszę Państwa, to jest niedopuszczalne, aby tak lekceważyć zebrania... –Słyszą rodzice, którzy są obecni (!).- Będę omawiała ważne sprawy. Rozpocznę od tego, że nie jest za dobrze... Już w osobistych kontaktach sygnalizowałam (okaże się, że sygnalizowanie to ulubione słowa Naszej Pani), że dużo jest narzekań nauczycieli, że dzieci się nie uczą i źle zachowują...Następuje dość długa tyrada na temat kłopotów wychowawczych i dydaktycznych, których dzieci przysparzają nauczycielom. W klasie panuje martwa cisza, wielu rodziców ma spuszczone głowy. Czuję jak narasta we mnie złość i chciałabym jakoś przywrócić zasadniczy cel naszego spotkania, tj. dowiedzieć się, jak przebiegają postępy mojego dziecka w tej klasie, pod koniec pierwszego półrocza. Ogólne narzekanie i „psychologia” mnie nie interesuje. Podnoszę rękę, na co słyszę ostre „ Nie teraz, zaraz!”. Poczułam się jak uczniak i ratuje mnie jedynie głębokie oddychanie... Zebranie trwa już 25 minut... i nie wniosło jeszcze żadnej myśli, ani informacji Teraz przejdziemy do stopni. Nasza Pani bierze do ręki karteczki z małej kupki i starając się zidentyfikować rodzica ucznia, przekazuje odręcznie zapisaną kartkę ze stopniami na koniec semestru. Słyszę swoje nazwisko i podnoszę rękę. Dostaję kartkę i patrzę na stopnie. „Muszę w takim razie z panią porozmawiać, po zebraniu”. Okazuje się, że karteczki ułożone są w kolejności zagrożenia i rozpoczął listę uczniów problemowych. Każda kolejna karteczka lądowała w rękach rodziców z coraz bardziej jawnym komentarzem na temat kłopotów, jakie uczeń sprawia. Rodzice bledli, czerwienili, rosło napięcie, a sytuacja dla wielu stawała się coraz bardziej nieprzyjemna. Ze skrępowania wyrwał mnie dramatyczny dialog pomiędzy Panią a jedną z matek. Ona jako ostatnia otrzymała „cenzurkę” swoich synów, z uwagą, aby wzięła się poważnie za wychowanie swoich dzieci, bo będzie naprawdę źle. Zdesperowana zapytała z rozpaczliwą powagą, czy ma ich więcej bić? Pani odparła, jak gdyby nigdy nic: „Jak Pani uważa.” Aby rozładować atmosferę jakiś tatuś zadał pytanie na temat reformy edukacji. Pani pierwszy raz się uśmiechnęła (co prawda ironicznie, ale dobre i to), lekceważąco machnęła ręką i powiedziała coś, co także nie nadaje się do cytowania. Zebranie zakończyło się informacjami na temat jakiś pieniędzy i składek, a ja już w myślach szykowałam się do rozmowy z Panią. Widziałam stopnie Pawła i krótkie uwagi – zapiski od innych nauczycieli. Faktycznie nie najlepiej. Paweł ma kłopoty z pisaniem (drżą mu ręce), a oprócz tego ma specyficzne kłopoty z matematyką, przyrodą, ortografią (dyslektyk). Jest po dwóch poważnych operacjach mózgu, które to wywołały określone kłopoty koordynacji ruchowej oraz w nauce. Próbowałam o tym porozmawiać. Usłyszałam: „Rozumiem to, ale proszę spróbować jakiegoś leczenia lub korepetycji.” Zgodziłam się na korepetycje dla świętego spokoju (Tego się nie da wyleczyć!), bo i tak to jeszcze kilka miesięcy, i Paweł będzie w innej szkole. Ale co z innymi dziećmi?Scenariusz 2 – gdzieś w później też idę na wywiadówkę. Podjeżdżamy pod szkołę. Przed parkingiem stoi „nawigator”, który wskazuje wolne miejsce postoju i pokazuje drogę do szkoły. Na drzwiach wielki napis „WELCOME” ze wskazówką, gdzie mamy się udać. Po strzałkach dochodzimy doniedużej auli. W drzwiach wita nas (jak się okazało) dyrektor szkoły i z uśmiechem zachęca do poczęstowania się kawą i pyta, czy mamy program. Mamy. Bierzemy kubki z kawą i ruszamy zająć miejsca na krzesłach ustawionych w wykładowym wielokręgu. Punktualnie jak w szwajcarskim zegarku na podium wkracza pan dyrektor i wita zebranych rodziców i rodziny uczniów. Przedstawia siebie, swojego zastępcę, psychologa szkoły i osobę odpowiedzialną za bezpieczeństwo szkoły. Mówi o sukcesach szkoły, sukcesach uczniów, przedstawia wymierne korzyści z edukacji ( w dolarach, co mnie absolutnie zaskakuje i zachwyca!). Potem kolej na panią psycholog, która mówi o tym, jak wspierać uczniów w nauce, jaką rolę może tu odegrać dom i co w zakresie rozwiązywania trudności w nauczaniu lub kłopotów w wychowaniu oferuje szkoła (słucham z zachwytem!). Pani psycholog zachęca też do wzięcia reprintów, miniksiążeczek dla rodziców na różne tematy. Wreszcie pan od bezpieczeństwa. Opowiada, jak wygląda system bezpieczeństwa w szkole (bardzo ciekawe!). Na koniec zastępca dyrektora tłumaczy rodzicom, jak dotrzeć do odpowiednich sal, gdzie czekają nauczyciele, zaprasza do kontaktów ze szkołą i zaprasza tez na organizowane przez szkołę konferencje dla rodziców. Nie wszyscy rodzice idą na bezpośrednie spotkanie z nauczycielami. My się wybieramy, bo to nasze pierwsze spotkanie. Znajdujemy pokój. Na drzwiach wisi kartka papieru z terminarzem spotkania. Indywidualne spotkanie co 10 minut, wystarczy wpisać nazwisko ołówkiem i przyjść w swoim czasie. Mamy 20 minut wolne, oglądamy szkołę... i nieco się denerwujemy. Paweł jeszcze dość słabo mówi po angielsku (choć najlepiej z nas) i w związku z tym oczekujemy upomnień i kłopotów. Nadchodzi nasz czas, otwierają się drzwi i pani Jane z promiennym uśmiechem zaprasza nas do środka. Jest zachwycona, że przyszliśmy tak rodzinnie. Ponieważ, jak nam się wydawało, najlepszą obroną jest atak, zaczynamy się tłumaczyć, że mieszkamy tu od niedawna, że z językiem jeszcze nie najlepiej,... Tłumaczymy się, nawzajem wspierając w meandrach językowych i obserwujemy z niepokojem, jak pani Jane znika uśmiech, a rośnie zdumienie w oczach. „Stop, stop, stop!” – Stopuje nas pani Jane. „Proszę Państwa, to w ogóle nie jest problem”. (Czy ten jej „no problem” to dobrze, czy źle?”).„Przecież to ja jestem nauczycielem i mam uczyć Paula. Czy Wy to rozumiecie, to mój zawód i za to mi płacą! Dlaczego chcecie coś robić za mnie?” Z wrażenia odebrało nam mowę. Jane wyciąga skoroszyt z„rekordami” (czyli osiągnięciami) Pawła i tłumaczy, jak on sobie radzi w każdym przedmiocie. Sięga też do dokumentacji medycznej i psychologicznej i pyta się, czy sobie życzymy, aby chodził na specjalne zajęcia dla dzieci z objawami dysleksji....6. atrakcyjnej wywiadówki wiąże się z dużym wysiłkiem itrudem, ale naprawdę warto poświęcić trochę czasu i sił, gdyż jak najlepsza współpraca rodziców z nauczycielem leży w interesie dziecka. Wychowawca, który chce skutecznie realizować założenia reformy i efektywnie towarzyszyć uczniom w ich rozwoju, musi pozyskać sobie rodziców. Bez współpracy z rodzicami nie będzie miał wpływu na rozwój osobowości i psychiki ucznia. Rodzice są koniecznym filarem, od którego zależy sprawne funkcjonowanie szkoły. Pozyskanie sobie rodziców, nawet, jeśli wymagałoby to długiego czasu i zabiegów, jest jedyną możliwością na skuteczne oddziaływania wychowawcze na terenie współpracę z rodzicami trzeba dokonywać musi wiedzieć, jak odbierana jest przez rodziców jego praca, z czego są zadowoleni, a co ich niepokoi lub, co chcą zmienić. Należy również wzbogacić swoją wiedzę z zakresu kontaktów z rodzicami korzystając z literatury, uczestnicząc w prelekcjach, warsztatach, wymieniając się doświadczeniami z innymi nauczycielami. Bez dokonywania raz na jakiś czas ewaluacji i wzbogacenia swojej wiedzy można stracić kontrolę nad jakością swojej pracy i wpaść w stereotypy niewnoszące korzystnych M. Babiuch „Jak współpracować z rodzinami „trudnych” uczniów?”2) Koźmiński, Kitowska „Nauczyciel – wychowawca”.3) I. Fechner-Sędzicka, E. wywiadówkę?”6) I. Dzierzgowska „Rodzice w szkole”.7) A. Faber, E. Mazlish „Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole”.8) N. Grochowska, E. Sadowska „Lekcje wychowawcze – opracowanie dla nauczycieli klas 4-6”.9) A. Świtała „jak uatrakcyjnić tradycyjną wywiadówkę?”10) A. Jura „Jak przeprowadzić wywiadówki i spotkania z rodzicami?”11) Bogate źródła Internetu.
Zgodnie z postanowieniami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, podstawą stosunków pomiędzy rodzicami a dziećmi jest wzajemny obowiązek poszanowania i wspierania Brzmi to bardzo górnolotnie, zwłaszcza że na pierwszy rzut oka nie jest obwarowane żadnymi sankcjami oraz nie precyzuje, na czym ten „wzajemny szacunek i wspieranie się” miałoby precyzuje jednak obowiązki małoletnich dzieci względem ich rodziców – określając, na czym ma polegać pomoc tym ostatnim:– pomoc we wspólnym gospodarstwie – jest to pojęcie szersze niż termin „gospodarstwo domowe” i może oznaczać także przedsiębiorstwo należące do rodziców, pomoc w prowadzeniu przez nich działalności gospodarczej, agroturystyki, zakładu mechaniki pojazdowej itp. Pomoc dziecka nie oznacza, rzecz jasna, zrzucenia na nie części obowiązków, lecz jedynie wykonywanie określonych czynności w tym zakresie. Pomoc w opiece nad rodzeństwem czy strasznymi członkami rodziny również mieści się w granicach wskazanych w ustawie. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego: „(…) pomoc ze strony dziecka musi odpowiadać fizycznym i duchowym siłom dziecka – a przy tym jest możliwa tylko wtedy, gdy nie ucierpi na tym jego wychowanie i zdobycie wykształcenia”2. Obowiązki dziecka nie mogą zatem przeszkadzać mu w nauce i wykonywaniu obowiązku szkolnego. Pomoc taka jest obowiązkiem dziecka, które mieszka z rodzicami i jest na ich przyczynianie się do utrzymywania rodziny – obowiązek ten dotyczy małoletniego, który pracuje już zarobkowo i mieszka u rodziców. Zgodnie z prawem, jeżeli takie dziecko ma dochody z własnej pracy, powinno przyczyniać się do pokrywania kosztów utrzymania Należy podkreślić, że obowiązek dokładania się do kosztów utrzymania rodziny nie jest obowiązkiem alimentacyjnym i nie można go egzekwować sądownie ani w postępowaniu egzekucyjnym. Obowiązki wskazane w przepisach ustawy nie przewidują jednak żadnej sankcji za niedopełnianie tych obowiązków – wszystko zależy od wychowania dziecka i sposobu, w jaki rodzice egzekwują ich wypełnienie: dyscyplinowanie, ograniczenie kieszonkowego itp. Przypominam w tym momencie, że wszelka przemoc i stosowanie kar cielesnych w stosunku do dziecka są zakazane i przypadku, gdy rodzice nie radzą sobie samodzielnie z egzekwowaniem posłuszeństwa dziecka, można skorzystać z pomocy sądu opiekuńczego, którego ingerencja może przynieść dla dziecka korzyści wychowawcze. Sąd opiekuńczy może skierować wniosek rodziców do odpowiedniej instytucji lub organizacji pomocy społecznej, gdzie możliwe jest skorzystanie z porad psychologów i pedagogów w zakresie rozmów z trudnym dzieckiem, wzajemnego zrozumienia się i poprawy W niektórych przypadkach sąd opiekuńczy może orzec o pozbawieniu małoletniego uprawnienia do rozporządzania swoim zarobkiem, jeżeli rodzice wykażą, że nie wykonuje ono obowiązków związanych z przyczynieniem się do utrzymania lub wydać inne dyscyplinujące małoletniego zarządzenia. 1 Art. 87 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego2 Uchwała SN z dnia 28 czerwca 1989 r., III CZP 65/892 Art. 91 § 2 3 Art. 91 § 1 Art. 100 uważacie, że polskie prawo w odpowiedni sposób reguluje tę kwestię? Dajcie znać w komentarzu.
czy rodzic ma obowiązek chodzić na wywiadówki